9 z 11
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
![Wittenoom w Australii leży pośrodku niczego. Miało tylko...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/52/09/65a127e38d0d2_o_large.jpg)
fot. Edward Haylan, Getty Images, zdjęcie ilustracyjne
9 zaginionych miejsc, których nie ma już na mapach. Europejska Atlantyda, największy wodospad świata i inne cuda, stracone na zawsze
Miasteczko, w którym powietrze zabija
Wittenoom w Australii leży pośrodku niczego. Miało tylko jeden atut: złoża azbestu. Pierwsza kopalnia powstała tu w 1936 r., a miasteczko górnicze w 1947 r. Wittenoom rozwijało się szybko, aż do wyczerpania złóż i zamknięcia kopalni w 1956 r.
Problem polegał na tym, że azbest jest toksyczny. Nie było go już w ziemi, ale trujący pył unosił się w powietrzu, powodując wśród mieszkańców poważne choroby. Dlatego rząd Australii stopniowo zmuszał mieszkańców Wittenoom do przeprowadzki, aż wreszcie w 2007 r. oficjalnie wymazano miasteczko z mapy i zamknięto prowadzące do niego drogi.
Dziś Wittenoom to największa strefa skażenia na południowej półkuli, nazywana nawet Czarnobylem Australii, a za samą próbę dostania się tam grożą wysokie mandaty.