Piękno na eksport

Zagraniczni pacjenci przyjeżdżają do Łodzi, aby leczyć zęby, poprawiać urodę i korzystać z laseroterapii. Najczęściej są to Polacy mieszkający za granicą, biznesmeni pracujący na kontraktach, ale także obywatele państw, którzy w swoich krajach nie mają pełnego ubezpieczenia. Wolą więc skorzystać z dużo tańszych usług łódzkich lekarzy. U nas zapłacą nawet dziesięciokrotnie mniej...

Biust dla Angielki

– Laparoskopia, operacje przepukliny, wyrostka, korekta odstających uszu, nosa, dermatochirurgia i usuwanie nowotworów skóry – to schorzenia, które najczęściej skłaniają obcokrajowców do wizyty w łódzkich gabinetach.

Każdego miesiąca kilkunastu pacjentów korzysta z usług lekarzy specjalizujących się w medycynie estetycznej. Obcokrajowcy w prywatnych gabinetach mają usuwane brodawki, nadmierne owłosienie i odmładzają skórę. Każdego roku kilku przyjezdnych z Francji, Włoch lub Niemiec likwiduje w łódzkim Centrum Terapii Laserowej nowotwory powierzchniowe pęcherza moczowego. Inni przyjeżdżają, aby laserem leczyć prostatę.

Największa grupa obcojęzycznych pacjentów trafia do łódzkich stomatologów. Założenie implantów, wypełnienie utwardzane światłem, leczenie kanałowe, leczenie chorób przyzębia oraz protetyka – z takimi schorzeniami najczęściej siadają na dentystycznych fotelach.

W ciągu roku około 20 Niemek i Angielek poprawia biusty lub nosy w prywatnych gabinetach chirurgów plastyków. Coraz częściej pojawiają się także Ukrainki.

Lecznicza turystyka

Niektóre łódzkie kliniki pracują nawet nad zorganizowaniem w zachodniej Europie „turystyki leczniczej” do naszego miasta. Udało się to już Instytutowi Stomatologii, który będzie leczył zęby Duńczykom. Już za miesiąc na fotelach siądą pierwsi chorzy. Kilka miesięcy temu placówka zrobiła badanie tamtego rynku usług dentystycznych i przygotowała foldery. Zaproponowała materiały z najwyższej półki i znalazła partnera do współpracy. Instytut zapewnia zagranicznym pajentom hotel na miejscu. Znajduje się w nim pięć dwuosobowych pokoi o dobrym standardzie z telefonem, pokojem dziennym, zapleczem kuchennym z mikrofalówką i lodówką.

Pokoje, w których obcojęzyczni chorzy mogliby spędzić dwa–trzy dni po zabiegu, dodają do usług również prywatne spółki medyczne. Liczą, że w tym czasie obcokrajowiec wyleczy lub skoryguje inne przypadłości.

W pozyskiwaniu obcokrajowców dla łódzkich klinik próbują pośredniczyć Polacy od wielu lat mieszkający za granicą.

Najatrakcyjniejsze – zdaniem łódzkich lekarzy – byłoby podpisanie umów na leczenie obcokrajowców z kasami chorych w Niemczech, Danii lub Beneluksie. Wystarczyłoby zorganizować przewóz, aby chętni napływali szerokim strumieniem. O takie kontrakty zabiega już kilka łódzkich spółek, ale żadna jeszcze go nie podpisała.

Zaoszczędzić na przepuklinie

Zagraniczni pacjenci podkreślają fachowość i dobrą opiekę w łódzkich gabinetach. Równie ważne są – niskie dla nich – ceny. Za niektóre zabiegi płacą nawet 10 razy mniej niż w swoim kraju.

Protetyka w USA jest pięciokrotnie droższa niż w naszych gabinetach. Za założenie porcelanowej korony w Danii trzeba zapłacić kilkaset euro, podczas gdy u nas kosztuje to 350 zł.

Do Łodzi opłaca się przyjechać również, aby zoperować przepuklinę. Pacjent zamiast 3 tys. euro zapłaci 1,5 tys. zł.

Odmładzanie twarzy kosztuje od tysiąca do tysiąca pięciuset złotych, podczas gdy za taki sam zabieg we Francji i Niemczech trzeba zapłacić od 2 do 3 tys. euro, a we Włoszech aż 4. Również usuwanie nadmiernego owłosienia jest w Łodzi 4–5 razy tańsze niż w wymienionych krajach.